piątek, 28 lutego 2014

Ocieplacze :P

Najpierw ocieplacz dla mnie :D Spódniczka portfelowa powstała z lewych oczek i warkoczy. Wykonana z włóczki Sport Wool na drutach nr 7 :) Piękny guzik wieńczący dzieło to prezent od kochanej Ulki z Zamotane.pl







I jeszcze ocieplacz na kubeczek - taki sam jak zrobiłam tu. :)



sobota, 22 lutego 2014

Naszyjniki :)

Naszyjniki zostały wykonane przy pomocy młynka dziewiarskiego :D Po utworzeniu odpowiedniej długości sznurka traktując palec jak szydełko zrobiłam kilka supełków łańcuszka i tak powstał naszyjnik :) Później wystarczyło zamocować końcówki i gotowe :) Szary wykonany z włóczki Spring, czerwony z Cheope, a cappucino z włóczki Alize Diva Batik Design :)






Ostatni naszyjnik powstał również przy pomocy młynka. Ostateczną formę zyskał dzięki współpracy igły i nitki :) Instrukcję znalazłam w piśmie "Mollie Makes" nr 26 /2013 :) Myślę, że można pobawić się także w inne kombinacje. Tu jednak podobał mi się kształt kołnierzyka, który po zszyciu się tworzył :)




sobota, 15 lutego 2014

Pudełeczko :)

Przyjaciółki z okazji ich urodzin miały zostać obdarowane grawerowanymi bransoletkami. Oczywiście trzeba je było ładnie zapakować i dlatego powstały te dwa pudełeczka. Wzór zakupiłam tutaj. W oryginalne powinny być mniejsze - moje zajmowały całą dłoń :P Włóczka - YarnArt Merino De Luxe i Wendy (wnętrze pudełka), druty nr 4 :)






niedziela, 9 lutego 2014

Otulinka :)

Zamarzyła mi się miła i lekka narzutka. Postanowiłam zrobić ją tak jak bolerko. Duży prostokąt ściegiem  gładkim prawym  i taaaadaam ! narzutka gotowa :) Włóczka Alpaca Silk DROPS , druty nr 5.







niedziela, 2 lutego 2014

Arm knitting czyli dzierganie bez drutów ;)

Przyszła ostra zima więc postanowiłam zrobić sobie ciepłą czapeczkę. Wykorzystałam włóczkę Wendy. Chciałam żeby poszło szybko więc wzięłam na raz trzy kolory, druty nr 10
i rachu ciachu powstała czapeczka:


 Powstał też śmieszny pompon :)




Jednak najlepsza zabawa była z szalikiem. Nie miałam wystarczająco grubych drutów, żeby zrobić miły miękki szalik, więc wyszukałam w internecie blog, na którym pokazano tzw. arm knitting.

Najpierw był chaos:


Z chaosu wyłonił się kotek:



I zwyciężył w walce z niesfornymi nitkami:


A potem była zabawa :)








I powstał w końcu miękki, elastyczny szaliczek. Dziergałam go ok. 40 minut :) Polecam :D