sobota, 22 lipca 2017

Na Wyspie Księcia Edwarda...

Wyspa Księcia Edwarda to marzenie każdej osoby, która pokochała bohaterów książek autorstwa L.M. Montgomery. Piękne opisy przyrody i historie z życia mieszkańców Wyspy budzą chęć zwiedzenia tych urokliwych zakątków. Być może kiedyś uda się to i mnie, tymczasem jednak na Wyspę pojechały moje 3 wydziergane serwetki. Zamieszkały w miejscach szczególnych, co tym bardziej napawa mnie dumą i szczęściem :) Wszystko za sprawą Bernadety Milewski autorki bloga "Kierunek Avonlea", która stała się adresatką, a także posłannikiem serwetek. 
Wszystkie zostały wydziergane na drutach nr 2. Wzory znajdują się w gazetce "Robótki Ręczne. Serwety na drutach" nr 5 /maj 1992.

Pierwsza - Anemon powstała z mieszanki bawełny i bambusa "Alize Duet" i zamieszkała w pięknym domu nad Jeziorem Lśniących Wód o wdzięcznej nazwie "Blue Moon".

  

fot. Bernadeta Milewski

Druga - Dalia powstała z zielonego bambusa - "Bamboo" Yarnart'u i obecnie zdobi salon w samym "Złotym Brzegu"! Kto czytał Anię ten wie, jak znacząca to posiadłość. Obecny właściciel pan Paul Montgomery stworzył w tym miejscu hotel typu bed & breakfast. 


                                                               

fot. Bernadeta Milewski

Złoty Brzeg - fot. Bernadeta Milewski

fot. Bernadeta Milewski

Trzecia - Amarylis również wydziergana z bambusa Yarnart'u. Znalazła swoje miejsce w Muzeum Ani z Zielonego Wzgórza, które znajduje się w Srebrnym Gaju. Opiekuje się nim krewna L.M. Montgomery Pam Campbell wraz z mężem.  Kto nie czytał "Pat ze Srebnego Gaju" musi to nadrobić :)  Dziękuję Bernadce za udostępnienie zdjęć :)

 



Srebrny Gaj - fot. Bernadeta Milewski

fot. Bernadeta Milewski

fot. Bernadeta Milewski

niedziela, 25 czerwca 2017

Sprig

Kolejny sweter z botanicznej kolekcji Alany Dakos. Wzór można znaleźć w książce "Botanical Knits 2". Wykorzystałam mięciutką włóczkę z alpaki "Indiecita" firmy Filcolana. Na wydzierganie drugiego rozmiaru wystarczyły mi 4 motki, które przerobiłam na drutach nr 3. Sweter robi się szybko i przyjemnie w okrążeniach od góry. Polecam :)






piątek, 14 kwietnia 2017

Wielkanoc :)

Wielkanocne kurczaki w wiosennym nastroju wskoczyły na stół w niebieskim pokoju. Usiadły wygodnie, cierpliwie czekając, aż do ich grona dołączy też zając ;) Wesołego Alleluja!






niedziela, 5 marca 2017

Kwiecień w grudniu, czyli "April"

W grudniu popołudniu powstał lekko włochaty, czerwony sweterek. Z projektem autorstwa Isabell Kraemer April pracowało się całkiem miło i przyjemnie. Nie zrozumiałam jedynie metody połączenia wzoru na przodzie i tyle, więc zrobiłam sobie małą listwę i wszystko ładnie się ułożyło. W końcu wzór trzeba dopasować do siebie, a nie odwrotnie :) Do wykonania najmniejszego rozmiaru zużyłam niecałe 3 motki Alize Angora Gold. Przerabiałam na drutach nr 2,75.







poniedziałek, 27 lutego 2017

Poradź sobie z książką TAG

W zeszłym tygodniu Michał z bloga "Dom Echa/Echo Lodge" rzucił mi książkowe wyzwanie. Osiem losowo wybranych książek, osiem czasowników i osiem odpowiedzi na nietypowe pytania. Dokładna instrukcja na blogu Zielone Wzgórza Ani. Ania Shirley nie bała się wyzwań, zatem i ja ruszam do dzieła:

Elizabeth Gaskell "Panie z Cranford"




Pytanie: Jak zmienić żarówkę ?
Bezokolicznik: odważyć się

Gdyby miały to uczynić panie zamieszkujące Cranford, sprawa byłaby bardzo skomplikowana. Jak bowiem zmienić żarówkę w czasach, gdy dopiero zaczęto pracę nad jej wynalezieniem? Nie wątpliwie zacne niewiasty musiałyby odważyć się i pozwolić na zainstalowanie elektryki. Spodziewam się jednak, że przy pierwszej awarii żarówkowej wyrzuciłyby niewdzięczne urządzenie i wyjęły z szuflady świece, które na wszelki wypadek zostały tam ukryte.


Maria Ewa Letki "Spacer" 







Pytanie: Jak upiec ciasto?
Bezokolicznik: podpłynąć

Ania mała bohaterka tej uroczej bajeczki na pewno bardzo lubiła pomagać w kuchni. Pewnego dnia, gdy mama byłą zajęta pracą w ogrodzie, postanowiła sama zrobić coś dobrego. Wrzuciła więc do miski kilogram mąki, szklankę cukru, osiem jajek i cztery torebki proszku do pieczenia. Wymieszała wszystko ogromną łyżką i wsadziła do piekarnika. Ciasto rosło, rosło i rosło, aż wylało się z formy, otworzyło drzwi piecyka i bezceremonialnie rozgościło się w kuchni. Ania musiała wejść na najwyższą szafeczkę by uniknąć połknięcia przez ciastowego potwora. Na szczęście wtedy wróciła mama dziewczynki i jak to na mamę przystało w trzy sekundy oceniła sytuację. Wskoczyła w toń ciasta, podpłynęła do piecyka, przekręciła kurek i szybko skierowała się w stronę Ani. Ufff.. udało się. Mama i córka całe oblepione ciastem wydostały się z kuchni. A co zrobiono z ciastem? NA środku miasteczka wybudowano wielki piec, do którego wsadzono ogromną formę z Aniowym ciastem. Była uczta dla wszystkich mieszkańców i od tamtej pory co roku obchodzono Dzień Ciasta. 


Arkady Fiedler "Dziękuję ci kapitanie"




Pytanie: Jak napompować koło?
Bezokolicznik: pienić się

Marynarze na statkach handlowych, którymi pływał Arkady Fiedler w czasie wojny, wykazywali się dużą odwagą i sprytem. W książce nie opisano problemów z nienapompowanym kołem. Wyobrażam sobie jednak, że pewnego spokojnego, słonecznego dnia jeden z marynarzy znalazł w swojej kajucie duże nienapompowane koło. Postanowił zrobić z nim porządek i wykorzystać do wodnego relaksu. Chciał użyć do tego tradycyjnych narzędzi. Jak na złość nigdzie nie mógł ich znaleźć. No cóż, w końcu kto jak kto, ale marynarz siłę w płucach mieć musi. Nabrał więc powietrza i zaczął dmuchać. Napocił się, poczerwieniał, pienił się ze złości, koło nie chciało urosnąć. Zdenerwowany wyrzucił je za burtę i poszedł spać. Dlatego nadal nie wiem jak napompować koło. 


Jan Parandowski "Zegar słoneczny"




Pytanie: Jak dostać piątkę z testu?
Bezokolicznik: gawędzić

Jan Parandowski pięknym, obrazowym językiem opisał swoje dzieciństwo we Lwowie, które przypadło na  początek  XX wieku. W jego wspomnieniach pojawiają się także te dotyczące życia szkolnego. Na tej podstawie mogę stwierdzić, że nie warto gawędzić na lekcjach, tylko grzecznie chłonąć wiedzę. Za to koniecznie jak najwięcej rozmawiać, pytać i obserwować życie i ludzi po szkole. Złączywszy razem te doświadczenia możemy być pewni piątek z testu. 


Lucy Maud Montgomery "Ania z Zielonego Wzgórza"



Pytanie: Jak szybko posprzątać pokój? 
Bezokolicznik: potrafić

Widzę tutaj trzy możliwości. Pierwsza: potrafić oprzeć się wszelkim pokusom odciągającym od tego jakże przykrego obowiązku. Druga: za przykładem Ani wyobrazić sobie, że jesteśmy uwięzieni w zamku i tylko posprzątanie jego komnat pozwoli nam na ucieczkę. Trzecia: wyobraźmy sobie, że pokój jest czysty i nic nie róbmy. 


Aileen Orr "Niedźwiedź Wojtek. Niezwykły żołnierz armii Andersa"




Pytanie: Jak schudnąć?
Bezokolicznik: walczyć

Niedźwiedź Wojtek nigdy nie rozważał tego problemu. Owszem można by spróbować walczyć ze sobą i nie jedząc tej czy owej przyjemności. Ale chyba to nie leży w naturze niedźwiadków. Udowodnił to Wojtek. Z resztą chudy niedźwiedź nie pomógłby na wojnie tak, jak pełno kształtny Wojtek. 


Luca Dotti "Audrey w domu"



Pytanie: Jak naprawić pralkę?
Bezokolicznik: mieć

Nie wiem. Co zrobiłaby Audrey? Pewnie nie miałaby z tym problemu.  Myślę, że to taki typ kobiety, który może wpaść na pomysł, by ową pralkę zaprowadzić do lekarza. Bo czemu nie?


Monika i Grzegorz Wasowscy "Ostatni naiwni. Leksykon Kabaretu Starszych Panów"



Pytanie: Jak mieć więcej czasu na czytanie?
Bezokolicznik: porwać

Oj, to proste. Spodziewam się, że zarówno Pan A jak i Pan B porwaliby po prostu trochę czasu z krainy Stąd i Stamtąd i nie trapiliby się więcej tym problemem.  :)


No to koniec. Wyzwanie przekazuję Bernadce. Być może znajdzie trochę czasu na zabawę?









niedziela, 15 stycznia 2017

Wspomnienie jesieni czyli Sunlit Autumn

Dzisiaj wracam myślami do słonecznej jesieni i sweterka Alany Dakos Sunlit Autumn. Do jego zrobienia wykorzystałam włóczkę Malabrigo Sock oraz druty nr 3. Wystarczyły mi niecałe 3 motki. Włóczka mnie nie zachwyciła. W wielu miejscach była bardzo cienka i przy lekkim pociągnięciu po prostu się zrywała (do dzisiaj nie schowałam wszystkich nitek...) Dodatkowo mimo tej samej partii farbowania okazało się, że każdy motek ma inne kolory. Jesień jest kolorowa, więc sweterek też się takim stał :)